środa, 6 sierpnia 2014

Prologue

Nazywam się Maddie i mam 16 lat, razem z rodzicami i bratem Ashton'em mieszkam w Melbourne. Mam piątkę przyjaciół, którym mogę powiedzieć wszystko. Calum - jeden z nich jest moim chłopakiem, a Ashton bratem. W tej "paczce" jest również moja najlepsza przyjaciółka, z którą przyjaźnię się od dzieciństwa. Nazywa się Kylie. Calum, Luke i Michael mieszkają razem, natomiast Ashton mieszka ciągle ze mną i rodzicami. Do chłopców mamy jakiś niecały kilometr, więc praktycznie przesiadujemy tam całe dnie. Wszyscy w szóstkę. Michael, Ashton, Calum, Luke, Kylie i ja. Chodzę do jednego z liceów, dobrze się uczę, zawsze wszystko mam dopięte na ostatni guzik. Jestem miłą, nieśmiałą i bardzo zamkniętą w sobie osobą. Za to moja przyjaciółka Kylie - otwarta na nowe znajomości, zbyt ufna, wulgarna, agresywna. Cała Kylie Mason. Była kiedyś z Lukiem, ale tylko na jedną noc. Od tamtej pory ta dwójka czuje do siebie tylko nienawiść i nic więcej.
Właśnie z  Kylie weszłyśmy do ich mieszkania, gdzie jak zwykle przebywał mój brat. Wracałyśmy ze szkoły.
- Cześć młode. - powitał nas Luke.
- Hejka Hemmings. - powiedziałam i poszłam do salonu, gdzie zazwyczaj przebywaliśmy.
- Cześć kochana. - podszedł do mnie Calum i pocałował w policzek, na co Kylie zrobiła minę "rzygam tenczom". Nie była zwolenniczką miłości. - Jak w szkole? Opowiadajcie.
- Moglibyście chodzić, to byście wiedzieli co w szkole. - odpowiedziałam.
- Cholernie trudny sprawdzian z fizyki. - powiedziała Kylie - A tak to stabilnie.
- Dla Ciebie może i był trudny, dla mnie był prosty. - wytknęłam jej język.
- Dla kogoś kto się uczy całe dnie, to będzie łatwy najtrudniejszy sprawdzian na świecie. - zakpił Clifford. Olałam go. Postanowiłam robić swoje.
- Chłopaki dziś jest wyściiiiiiiig. - powiedział Ashton, kiedy wchodził do salonu, chyba nie wiedział, że jesteśmy. - He-hejka dziewczyny - mój brat plątał się we własnych słowach - Jak w szkole?
- Jaki wyścig? - spytała Kylie, ona zna się na rzeczy, więc mogłam się domyslać o czym ona teraz myśli.
- Żaden. To nie są sprawy dla dzieci, więc lepiej już pójdźcie odrabiać lekcje. - powiedział Hemmo, co jak co, ale on najbardziej mnie wkurzał, chłopaki byli jego każde zawołanie, jakby to on tym wszystkim tutaj dowodził.
- Idziemy Maddie, nic tu po nas. - powiedziała Kylie, złapała mnie za rękę i wyszłyśmy z mieszkania, następnie poszłyśmy w stronę mojego domu.

___________________________________________________________

cześć kochani! :3 Jak widzicie jest już prolog, czyli to bardzo duży postęp, liczę, że prolog was zaciekawi i będziecie czytać dalej x
xoxo Maddie ♥
PS Jakie są wasze przemyślenia na temat opowiadania? :) Co według was się tu pojawi? Jakie wątki? Zapraszam do wyrażania opinii, tutaj w komentarzach ^^

do rozdziału xx 

1 komentarz:

  1. Anonimowy19:02

    jdsaaaaaadfsssssssssssseksxjsdeywdshcxsd Pisz slonce! Juz kocham postac Kylie i oczywiscie Ashtona xx /@xlittlebizzlex aka Julcia

    OdpowiedzUsuń